Blog
Zarządzanie zapasami i VMI
Zarządzanie dostawami w świetle ograniczeń w dostępności elektroniki i innych komponentów
Czy też miewasz problemy z zaopatrzeniem ?
Fabryki Skody zamykają się do końca roku. Fabryka Opla zamknięta. Volkswagen wstrzymuje produkcję aut w Poznaniu i Wrześni. Brakuje kontenerów. 65 statków czeka na rozładunek na redzie Felixstowe. Brak magnezu sparaliżuje produkcję wielu branż.
Takie komunikaty epatują nas ostatnio coraz częściej. Czy można było tego uniknąć? Chyba nie. Nikt nie przewidział ani natury ani skali negatywnych zjawisk wywołanych przez pandemię koronawirusa.
- Ale czy przed pandemią też miewaliście problemy z kompletnością i terminowością dostaw?
- Czy mieliście informacje dostępne z odpowiednim wyprzedzeniem, żeby zapobiec trudnościom z zaopatrzeniem?
- Czego nie robiliście – a powinniście byli robić – aby dostawcy traktowali Was priorytetowo i dostarczali niezbędne komponenty „na czas i w całości”?
Wiem, sądzicie, że w Waszych firmach nie da się zsynchronizować realnych planów sprzedaży z długoterminowym zaplanowaniem produkcji a w konsekwencji braki w zaopatrzeniu lub nadmierne zapasy to Wasz chleb powszedni i już się do tego przyzwyczailiście (trochę jak w słynnym stwierdzeniu S. Kisielewskiego: „To, że jesteśmy w d……. to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać”).
Czy długie Lead Time’y Waszych dostawców wymagają podejmowania decyzji zakupowych „w ciemno” – bez wiedzy o realnym zapotrzebowaniu za „x” miesięcy? Czy często jesteście zmuszeni wnioskować o przyszłych ilościach, które trzeba zamówić na podstawie ilości zamówionych w zeszłym roku?
Czasem pozyskujecie informację o możliwych przyszłych perturbacjach z dostępnością niektórych komponentów, ale nie macie się kogo poradzić, jak na nie reagować?
Już kilka razy próbowaliście coś z tym zrobić, ale zwykle pogoń za rzeczami pilnymi nie pozostawiała czasu na załatwienie rzeczy ważnych. Kierownictwo miało inne priorytety a inne działy miały swoje własne cele i nie starczało im czasu żeby pomóc Wam w realizacji pomysłów, które przecież pomogłyby wszystkim.
Powoli tracicie nadzieję, że może być lepiej?
A może jest jednak sposób, żeby tym wszystkim kłopotom zaradzić i niekoniecznie wymagałoby to ogromnego wysiłku? Może warto jeszcze raz spróbować, albo chociaż sprawdzić co trzeba by zrobić żeby po prostu było łatwiej???
A gdyby udało się stworzyć mechanizm patrzenia w przyszłość dalej niż do końca następnego tygodnia?
A gdyby można było obliczyć (a nie zgadywać), jakie będzie zapotrzebowanie na kilka kluczowych komponentów w perspektywie ich lead time’ów?
A gdyby miało się mechanizm pozwalający na zwrócenie uwagi kierownictwa na potencjalne zagrożenia dostępności komponentów w przyszłości?
Mechanizmem tym jest planowanie zintegrowane, czyli zorganizowany zdrowy rozsądek. Opiera się ono na dwóch filarach: planowanie to rozwiązywanie problemów zanim one staną się bolesnym faktem oraz im bardziej w przód wybiegamy naszymi planami, tym łatwiej radzimy sobie z tymi problemami. W krótkim horyzoncie gasimy pożary, w średnim – zapobiegamy pożarom a w długim – przekuwamy je na nasze szanse. Gdy połączymy wszystkie trzy poziomy w jeden mechanizm – planowania zintegrowanego – opuścimy miejsce, w którym do tej pory tak pracowicie się urządzaliśmy.
Jeśli zaciekawił Cię ten artykuł kliknij w link poniżej – otrzymasz kilka pytań a odpowiedź na nie pomoże określić co należałoby zrobić.
Po pobraniu listy pytań, w ciągu kilku tygodni otrzymasz od nas kilka wiadomości e-mail dotyczących zarządzania zapasami, wśród nich „małe” ćwiczenie praktyczne, które mamy nadzieję, nie tylko pozwoli zidentyfikować problem w Twojej firmie, ale jednocześnie nakreśli możliwe rozwiązania.
autor: Tomasz Sokołowski - konsultant w MPM Productivity Management, styczeń 2022