Artykuły

Rozmowa z Robertem Czekajem, Dyrektorem Wykonawczym ds. Zarządzania Łańcuchem Dostaw, PKN Orlen

Rok temu, pierwsze miejsce wśród polskich drużyn biorących udział w międzynarodowych mistrzostwach zarządzania łańcuchem dostaw - Global Challenge The Fresh Connection zajął zespół Team 8 z przedsiębiorstwa PKN Orlen. Do światowego finału w Amsterdamie awansowali nie tylko jako zwycięzca w naszym kraju, ale również uzyskali najlepszy wynik spośród wszystkich 300 drużyn z całego globu. Oczywiście, wówczas najistotniejszy był rezultat na tle konkurentów, jednak w szerszym kontekście, ukazuje nam to dodatkowy obraz, a mianowicie, że mamy w Polsce świetnych specjalistów zajmujących się procesami w łańcuchu dostaw.

 

W rozmowie z Robertem Czekajem, Dyrektorem Wykonawczym ds. Zarządzania Łańcuchem Dostaw, PKN Orlen, mamy okazję się dowiedzieć, jak symulator The Fresh Connection, prowadzone w oparciu o niego szkolenia oraz związane z nim międzynarodowe zawody postrzegają menedżerowie, których podwładni na kilka miesięcy zatapiają się w świat produkcji soków owocowych. Pod okiem Roberta Czekaja Team 8 sięgnął po swój sukces, natomiast kolejna drużyna z jego działu - Team 135 zajęła wysokie drugie miejsce w tegorocznych eliminacjach krajowych i dziesiąte w rankingu światowym.

W jaki sposób zdobywał Pan wiedzę dotyczącą zarządzania łańcuchem dostaw?

Złożyło się na to kilka elementów. Przede wszystkim praktyka, czyli zdobywanie wiedzy w trakcie rozwiązywania problemów biznesowych. Drugim elementem jest literatura. Uzupełniałem wiedzę na podstawie wielu lektur dotyczących zarządzania łańcuchem dostaw. Były także oczywiście szkolenia, przede wszystkim CPIM - Certified in Production in Inventory Management - od podstaw dotyczących fundamentów zarządzania łańcuchem dostaw, aż po strategiczne podejście do zarządzania łańcuchem dostaw. Te wszystkie trzy elementy się przenikały i pozwoliły zbudować wiedzę w zakresie SCM. Zatem praktyka, ale równocześnie teoria.

Praktyka jest najważniejsza?

Według mnie, jedno przenika drugie i zarówno techniki czy kwestie podniesione na szkoleniach też się bezwzględnie przydały w stricte praktyce biznesowej. Wiele aspektów omawianych w teorii, między innymi techniki prognozowania, kwestie budowania chociażby zapasów buforowych, kwestie określenia ekonomicznych wartości zamówienia, de facto też się bierze z praktyki i funkcjonuje w praktyce. Można powiedzieć, że teoria nie tylko działa w teorii, ale teoria działa w praktyce.

Biorąc pod uwagę pańskie doświadczenie, jakie wyzwania stoją przed menedżerem zajmującym się łańcuchem dostaw?

Dział SCM w PKN Orlen jest odpowiedzialny praktycznie za cały łańcuch dostaw poczynając od zakupów poprzez planowanie produkcji, planowanie logistyki, prognozowanie i planowanie sprzedaży. W związku z tym, największymi wyzwaniami są prawidłowe zrozumienie problemów, elastyczność, umiejętność szybkiego reagowania i przede wszystkim z perspektywy zwierzchnika, stworzenie zespołu, który potrafi myśleć i działać w podobny sposób - szybko, elastycznie, profesjonalnie. Zespół powinien posiadać także konkretną wizję celu, czyli w naszym przypadku uszeregowania wszystkich części składowych łańcucha dostaw w taki sposób, żeby były jak najbardziej korzystne dla firmy, dla akcjonariuszy, czyli miały pozytywny wynik finansowy i kreowały marżę.

Jaka była Pana pierwsza reakcja na informację o istnieniu symulatora The Fresh Connection i zawodów przeprowadzanych w oparciu o niego?

Z symulatorem TFC zapoznałem się jakiś czas temu na jednym ze szkoleń i od razu uznałem, że jest to znakomite narzędzie, które spełnia kilka moich podstawowych założeń, jeżeli chodzi o wszystkie elementy niezbędne zespołowi SCM do nauki profesjonalnego zarządzania i zrozumienia problematyki łańcucha dostaw. Symulator spełnia kilka funkcji. Po pierwsze, pozwala zintegrować pracowników czy też zespół wokół konkretnego celu. Jest to bardzo ważny element. Osoby z różnych funkcji SCM, czy to z planowania produkcji, czy to z prognozowania, mogą w ramach jednego zespołu poznać znaczenie tak zwanego team workingu. Po drugie i jest to nie mniej istotna funkcja, to możliwość ukształtowania w mikroskali spojrzenia na całą firmę. W dużych organizacjach, operujących na dynamicznym rynku, jest to bezwzględna wartość. Dla mnie, jako osoby zarządzającej większym obszarem, nieoceniona jest pewność, że pracownik pomimo tego, że wykonuje swoje określone zadania, rozumie i ma świadomość, jakie są konsekwencje jego działań na dalszym etapie łańcucha dostaw czy też łańcucha tworzenia wartości w firmie czy tworzenia marży. Po trzecie, pojawia się element współzawodnictwa, zdrowej rywalizacji. Cały zespół śledzi wskaźnik ROI, co zapewnia uczestnikom odpowiednią dawkę emocji i ekscytacji. W ten sposób szkolenie w oparciu o symulator nie jest, statycznym wykładem, tylko dynamiczną pracą.

Czy próbował Pan swoich sił w symulatorze?

Tak, oczywiście. Z dobrym efektem, bo o ile dobrze pamiętam, na szkoleniu w oparciu o symulator, zajęliśmy z drużyną pierwsze miejsce.

Czy według Pana poziom skomplikowania w symulatorze jest odpowiedni?

Myślę, że tak. Dla nas, w PKN Orlen symulator ma jeszcze jedną wartość dodaną. Poszczególne rundy wprowadzają dodatkowe ograniczenia czy też zmienne, które wymuszają działania. Stykamy się z tym na co dzień w naszym sektorze, w związku z tym uczestnicy mogą w praktyce obserwować zmienność na całym łańcuchu dostaw i zobaczyć jak poszczególne działania zespołu przekładają się na wynik.

Wspomniał Pan, ze jednym z kluczowych elementów jest rywalizacja i współzawodnictwo. Czy jednak formuła zawodów, gdzie pierwszoplanowym czynnikiem są emocje, nie odciąga od nauki i zdobywania doświadczenia?

W mojej ocenie – nie, ponieważ są one konieczne, ale przy tym nie są pierwszoplanowe. Pracownicy SCM, a tak się dzieje przynajmniej w przypadku w PKN Orlen, przyzwyczajeni są do pracy z liczbami. Trudno mieć emocjonalny stosunek do liczby. Natomiast gdy już się pojawiają związane z rywalizacją emocje, nigdy nie przesłaniają matematyki. Zaobserwowałem to na poszczególnych szkoleniach i  podczas prac zespołu, który wygrał zeszłym roku eliminacje krajowe Global Challenge The Fresh Connection.

Czy ingerował Pan w przygotowania zespołu do zawodów i w trakcie ich trwania w zeszłym roku?

Bardzo delikatnie. Omawialiśmy materiały, które były przygotowywane standardowo na kolejne szkolenie przy użyciu symulatora. Rozmawialiśmy o różnych zmiennych, na które zespół musi być otwarty podczas rywalizacji i oczywiście również dzieliłem się swoimi wrażeniami odnośnie samego symulatora, techniki, na co zwrócić uwagę w trakcie przebiegu gry.

Co może być według Pana receptą na sukces w osiągnięciu wysokiego ROI w symulatorze?

Konsekwencja. Przystępując do rozgrywki w symulatorze należy rzetelnie podejść do zarządzania łańcuchem dostaw. Liczyć poszczególne kroki i ich konsekwencje w formie liczbowej. Starać się trzymać obranej strategii i elastycznie i w sposób przemyślany reagować na zmiany. Widzieć przez cały czas swój główny cel w postaci jak najwyższego zwrotu z inwestycji. I nie zmieniać założeń w sposób gwałtowny z rundy na rundę. Podążać do celu w miarę prostą drogą.

Czy zauważył Pan może jakieś zmiany u swoich podopiecznych w sposobie pracy albo podejścia do codziennych obowiązków po zawodach, po dłuższym czasie spędzonym z symulatorem?

Zauważam u swoich współpracowników czy to w rozmowach czy w wykonywaniu codziennych zadań, większe zrozumienie konsekwencji swoich jednostkowych działań i przełożenia ich w jednym obszarze SCM na jakość pracy i jakość wniosków w innych obszarach. Pracujemy w zespołach, które możemy obrazowo określić jako podzbiory. One się na siebie nakładają tworząc wspólne pola, czyli np. prognozowanie dostarcza wsad do planowania produkcji bądź planowanie produkcji dostarcza wsad do planowania logistyki. Poszukiwałem rozwiązania, dzięki któremu miałbym szansę pokazać osobom w moim dziale, jak poszczególne elementy łańcucha wpływają na siebie w tak skomplikowanym organizmie jakim jest grupa kapitałowa Orlen, gdzie musimy być elastyczni, szybko reagować na zmiany i współpracować jako SCM. Ta wartość dodana wykracza już poza sam obszar zarządzania łańcuchem dostaw, bowiem współpracujemy również z działami sprzedaży i produkcji, z całym otoczeniem biznesowym, które wykonuje przygotowywane przez nas plany. W związku z tym zrozumienie następstw decyzji, zależności, konsekwencji zwrotnych w oparciu o symulator bezwzględnie przekłada się na jakość pracy i na głębokość analiz wykonywanych zanim podejmie się konkretne decyzje realnym świecie.

Jaki jest pański ideał zespołu, którym mógłby zarządzać?

To trudne pytanie. Chociaż wydaje mi się, że już zarządzam idealnym zespołem. Zawsze istnieje możliwość poprawy, konsekwentnie do niej dążymy, a jednym z tych elementów są szkolenia. Myślę, że te wszystkie elementy, które wcześniej wymieniłem, czyli elastyczność, szybkość reakcji, zrozumienie problemów, postrzeganie swoich działań w szerszym kontekście to są wartości bezwzględnie konieczne do osiągnięcia sukcesu przez taki idealny zespół.

Bardzo dziękuję za rozmowę

Dziękuję.

2016

The Fresh Connection* (TFC) to innowacyjna symulacja ‘web-based business’ angażująca uczestników w podejmowanie strategicznych decyzji w procesie zarządzania przedsiębiorstwem (nazwanym właśnie The Fresh Connection) produkującym soki owocowe. Decyzje do podjęcia przez uczestników symulacji są tożsame z rzeczywistymi dylematami z którymi pracownicy spotykają się w codziennej pracy. Pracując w zespołach czteroosobowych, uczestnicy reprezentują cztery piony firmy: sprzedaż, zakupy, łańcuch dostaw i finanse. Wirtualna firma stoi w obliczu spadku wydajności, kierownictwo firmy musi jak najszybciej wydostać firmę z kłopotów. To środowisko wysokiego ciśnienia, w którym skuteczne zarządzanie łańcuchem dostaw jest kluczem do sukcesu. Zrozumienie połączeń pomiędzy poszczególnymi funkcjami i współpraca to kluczowe elementy sukcesu całego przedsiębiorstwa. Co roku są organizowane międzynarodowe w oparciu o symulator – Global Challenge The Fresh Connection. O zwycięstwie decyduje wygenerowanie najlepszego zwrotu z inwestycji (ROI) poprzez zarządzanie kluczowymi wskaźnikami wydajności i celów swojego zespołu. Główną nagrodą jest kurs na prestiżowej uczelni Massachusetts Institute of Technology (MIT) w Bostonie. Organizatorem polskiej części rozgrywek jest MPM Productivity Management. Pełne informacje na http://www.scmteam.pl/

Bądźmy w kontakcie

Facebook LinkedIn