Blog
Felietony

Super Aprowizantka

Autorka: Justyna Borkowska-Buchacz
Stanowisko: Specjalista ds. Aprowizacji
Branża: tytoniowa

Zwyczajne dni Aprowizantka spędza nad kontrolowaniem zapasu materiałów potrzebnych do produkcji, co wiąże się z ciągłym wysyłaniem maili takich jak:

„Witam,
Proszę o przyspieszenie/opóźnienie/zwiększenie/zmniejszenie/anulowanie (niepotrzebne skreślić) materiału(…) z zamówienia(…)
Z góry dziękuję”

Praca ta jest nieprzewidywalna. Jednego dnia dostawę się opóźnia, a drugiego jest walka o najbliższy możliwy termin dostawy. Cechą charakterystyczną Aprowizantki jest szybkość w dostosowywaniu się oraz ogromna odporność na stres. Cechy te uwypuklają się w dzień po inwentaryzacji. Dlatego też Aprowizantka odpowiednio się do tego dnia przygotowuje. Bo wie, że ten dzień przyniesie jej ogromną dawkę adrenaliny. Ciśnienie będzie raptownie skakać w górę i w dół. Tylko ona potrafi ujarzmić wewnętrzny wulkan emocji by na jej twarzy malował się błogi spokój.

„Inwentaryzacja” już samo słowo potrafi zmrozić niejednego szaraka.

Dzień po: Aprowizantka zaczyna swój dzień od włączenia komputera. Podczas wczytywania raportu parzy kawę i spędza czas na luźnej pogawędce z koleżankami. Z chwilą wczytania raportu głęboko wciąga powietrze do płuc i je wstrzymuje. Zaaferowana liczbami na monitorze nie słyszy już rozmów pomiędzy koleżankami. Drżącą ręką sięga do szuflady by wyciągnąć lizaka z witaminami. I nagle… - co to? Ściągnęli 5kg tuszu? To chyba jakaś pomyłka? Wykonuje kilka telefonów by namierzyć Winnego (osobę, która ściągnęła te 5kg). Okazuje się, że jak to z tuszami bywa, po prostu wyparował. Na szczęście Super Aprowizantka przewidziała, że tak będzie (kurs wróżbiarstwa zaliczony) i mail do dostawcy o szybkie wysłanie komponentu już napisała. Paczka dotrze za ok. 2 dni. Odetchnęła z ulgą.

Tydzień po dostawie: Aprowizantka trzymając kubek z ciepłą kawą pozwoliła sobie na chwilę relaksu. Aż tu nagle błogą ciszę przerwał przeraźliwy dźwięk dzwoniącego telefonu.
-Słucham- odebrała z lekkim niezadowoleniem – Tu Winny, kiedy będzie ten tusz? – No jak to? Dopiero mieliśmy dostawę. Następna będzie w przyszłym tygodniu. – To kiepsko bo za 3 dni będzie brak.- W porządku – odparła pohamowując złość- porozmawiam z dostawcą może ma coś w zapasie. Niestety, dostawca mógł wysłać paczkę dopiero jutro. Polecił innego kuriera, który jest podobno najszybszy.

2 dni po telefonie Winnego - Rano. Bohaterka czuła jak zimny pot rosił jej czoło gdy sprawdzała status przesyłki. Przetarła oczy i spojrzała raz jeszcze. Napis „PROBLEM Z CLENIEM” wprawił ją w osłupienie.
Telefon do firmy kurierskiej i okazuje się, że trzeba mailowo potwierdzić pokrycie kosztów cła przez odbiorcę. Mail został wysłany. Tusz zostanie dostarczony jutro.
Godz. 14.00 Aprowizantka dzwoni do firmy kurierskiej z pytaniem czy odprawa została zakończona. Pan po drugiej stronie kabla obiecał, że jak tylko się zakończy to zadzwoni.
Godz. 18.30 Zadzwonił. Przesyłka może być dziś do 21- powiedział – za dodatkową opłatą oczywiście. Bohaterka przytaknęła i uszczęśliwiona powróciła do swoich zajęć.
Godz. 19.30 Aprowizantka odbiera telefon. Okazuje się, że to kurier, któremu wydało się dziwne, że odbiorca przy odbiorze ma zapłacić gotówką 15tys. zł. Bohaterka lekko przejęta wykonała telefon do Pana, z którym wcześniej rozmawiała by pomyłkę wyjaśnić. Okazało się, że to nie jest pomyłka. Chlebodawca Super Aprowizantki jest na etapie podpisywania umowy, dzięki której cło będzie mogło być płacone po dostarczeniu. Na tą chwilę musi być opłacone wcześniej lub przy odbiorze. W swojej wyobraźni zobaczyła Szefa, który patrzy się na nią z wyrzutem. Nie zniosła by tego widoku. Nie pozostało jej nic innego jak tylko odpowiednio przekonać Pana by tusz ten został jednak dziś dostarczony. Zasypała go niezliczonymi, druzgoczącymi argumentami, którymi biedny Pan nie mógł się oprzeć.

Godz. 22.20 Paczkę doręczono. Super Aprowizantka może spać spokojnie.

Następnego dnia wchodząc do biura padło pytanie od Szefa – Jak tam? Będzie dziś tusz? – Już jest – odpowiedziała z dostojnym uśmiechem na twarzy.
-Brawo – pochwalił Szef.

Powyższa praca brała udział w konkursie "Dzień z życia logistyka".

Bądźmy w kontakcie

Facebook LinkedIn